piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 5

Zeszłam na dół i zauważyłam ciocie, że rozmawia z Anabel. Mówiła coś o przyszykowaniu 5 pokoi bo ktoś przyjedzie.
-Tak ciociu ? Wołałaś mnie ? - Zapytałam
-Tak usiądź Sell. Zadzwoniła do mnie przed chwilą pewna osoba, i poprosiła o nocleg na 2 dni czyli dzisiaj i jutro..
-Przepraszam, że przerwę a co ma to ze mną wspólnego ? - Zapytałam zdziwiona
-No bo żebyś nie dostała zawału jak ta pewna osoba, przepraszam osoby przyjadą. Sama prawie nie umarłam ze szczecią.
-A kto to będzie ? Beyonce z Jay Z ? Chcesz żebym znowu miała ochotę ja związać i zawieść do Justina ? - przypomniałam sobie jak nei mieli gdzie nocować to nocowali przez tydzień u nas ze swoją córeczką.
-Hahah..! Tak, pamiętam to - Zaśmiała sie ciocia - No dobra spuśćmy trochę pary, jak ta osoba przyjedzie dzisiaj w nocy mam nadzieje, że będziesz spokojna
-Obiecuje - powiedziałam a ona się popatrzyła na mnie jak bym ją kłamała czy coś od razu powiedziałam - na prawdę obiecuję że będę spokojna, chcesz żebym przysięgłam na paluszek ? Podpisać umowę własną krwią ?
-Ehh.. Skończ już.. Pomożesz Anabel w przyrządzeniu pokoi ? Zostało nie całe 2,5 godziny. a 5 pokoi się szybko nie przyszykuje.
-Dobrze - wstałam z kanapy i poszłam do pierwszego z pokoi zobaczyłam, że Anabel właśnie wyciąga poście z szafy. Podeszłam do niej i powiedziałam, że ciocia mnie przysłała żebym pomogła. Ona podziękowała za pomoc i wzięliśmy się za zmieniania pościeli, dawanie kilku świeżych ręczników do łazienek a ja miałam ochotę położyć cukierka na poduszce jak w ekskluzywnych hotelach. Gosposia się tylko ze mnie śmiała pytałam się czy wie kto przyjeżdża, z kim ale nic mi nie chciała powiedzieć. Jakoś przeżyje jeszcze te nie całe pół godziny bo w dwie godziny zajęło nam przyrządzenie pokoi. Anabel podziękowała za pomoc , wyszeptałam nie ma za co i zeszłam do kuchni po jakieś przekąski i po coś do picia. Wniosłam to do siebie do pokoju. położyłam na łóżku i najpierw sprawdziłam czy nie dostałam sms-a od Miley, nic zero. Pewnie śpi.. sprawdziłam jeszcze facebook'a , aska, i twittera. Weszłam na twittera Justina i był post nowy "Już w Miami. A za dwa dni koncer w Arenie O2. Będzie Wspaniałe Show ! #BelieveTour" Jejku ! Justin jest już w Miami, jak się cieszyłam. odłożyłam telefon na szafkę nocną. Wyjelam z szuflady biurka swój zeszyt z piosenkami i zapisałam w nim słowa które wymyśliłam pod prysznicem:

You made me insecure
Told me I wasn't good enough
But who are you to judge?
When you're a diamond in the rough
I'm sure you got some things
You'd like to change about yourself
But when it comes to me
I wouldn't want to be anybody else

Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
I'm not beauty queen
I'm Just beautiful me
Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
You've got every right
To a beautiful life
Come on

Who says?
Who says you're not perfect?
Who says you're not worth that?
Who says you're the only one that's hurting?
Trust me
That's the price of beauty
Who says you're not pretty?
Who says you're not beautiful?
Who says?
 

Przerwało mi pukanie do drzwi - Proszę - zawołałam była to podniecona Anabel
-Sell jest już nasz gość

-Zaraz zejdę powiedziałam - Odłożyłam gitarę i notes na łóżko, sięgnęłam z garderoby jedynie po fioletową bluzę. schodząc po schodach założyłam ją. zapięłam na zamek błyskawiczny zauważyłam 5 nowych osób u nas w domu stojących opartych o blat w kuchni pijących cos w białych kubkach, jedynie tylko jedna osoba piła z mojego kubka z Justinem, Ughhh.. Miałam ochotę tego kogoś udusić ale ta "nieznana" osoba odwróciła się aby postawić kubek za sobą i zauważyłam bardzo dobrze znane mi tatuaże. Gdy tylko je poznałam w moich oczach zebrały się łzy szczęścia i nie wytrzymałam i krzyknęłam złamałam obietnicę którą dałam cioci:
-OMB.! NIE WIEŻE TO JEST JUSTIN BIEBER !! - Podbiegłam do niego i go przytuliłam a on się tylko zaśmiał i mnie przytulił.
-O widzę ze ktoś jest tutaj moim fanem - zaśmiał się, boże całe szczęście, że mnie trzymał bo uginały mi się kolana przez jego uśmiech , ale zasmucił mnie tylko jeden widok. Zmęczone Oczy. Przejechałam palcem pod jego workami. i powiedziałam - Boże człowieku czy ty wo gule sypiasz ? - spojrzałam w bok i zauważyłam Nicka uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam - Cześć Nick

-Hej, Selena
-Hej chwila to wy się znacie ? - zapytał Justin patrząc się na mnie i na Nicka co chwilę
-Umm.. Tak, spotkaliśmy się jak poszedłem biegać a Sell taż tam przyszła bo to jej ulubione miejsce.
-Uhum...
Zarumieniłam się lekko i schowałam twarz bo każdy się na mnie patrzył podniosłam głowę i spojrzałam kto nam też towarzyszy. 
-Keny ! Alfredo - podbiegłam do nich i ich przytuliłam na nowo miałam łzy w oczach oderwałam się od nich cała zapłakana i odwróciłam się zauważyłam drobniutką kobietę o długich włosach od razu ją poznałam i jeszcze bardziej się rozpłakałam, a była nią Pattie Mallette osoba która wydała na świat mojego skarba który stoi właśnie kilak kroków ode mnnie. A pewne słowo które wypadło z moich ust nie mogłam go pohamować
-OMB..! TO MOJA TEŚCIOWA - Podbiegłam do niej i ją przytuliłam nim się zorientowałam co zrobiłam wszyscy się ze mnie śmiali. Oderwałam się od niej i szepnęłam - mój Boże, przepraszam cię Pattie , po prostu nie wiem czemu to powiedziałam - zarumieniłam się ze wstydu i chciałam uciec do swojego pokoju ale ktoś mnie złapał i od razu poznałam te długie ręce kączące  się długimi krzywymi palcami - Zaśmiałam się przez swoje myśli - Z czego się śmiejesz ??- spytał Justin 


-Z..zzz tego że masz długie i krzywe palce - znowu nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem reszta mi zawtórowała
-Ok. Kochani, pogaduszki, pogaduszkami ale co powiecie na późną kolacje ? - Zapytała Anabel
-Ja Jestem Za - Powiedział Fredo
-Ja też -rzekł Kenny
Justin i Pattie też powiedzieli że są  głodni i usiedli do stołu Justin poklepał miejsce wolne koło siebie i popatrzył się na mnie. 
-Nie nie jestem głodna jadłam już  - uśmiechnęłam się do niego - jak byście coś potrzebowali jestem u siebie - powiedziałam i chciałam wejść już po schodach na górę ale zatrzymało mnie wołanie mojego imienia był nim Fredo.
-Sell. Poczekasz chwilę ? No bo wiesz, jeżeli mamy tu zostać na te kilka dni nikt nie może się dowiedzieć że tu jesteśmy dobrze ? Chodzi o bezpieczeństwo nasze a w szczególności Jus...
-Spokojnie, Fredo spokojnie. Wiem o tym .. - Uśmiechałam się do niego

-Ok to chyba wiesz wszystko co powinnaś wiedzieć - powiedział 
-Ok. To pa wszystkim i Fredo wybacz ale zabrałam ostatnią paczkę Oreo - powiedziałam i szybko poszłam na górę bo wiem, że Fredo zabije za Oreo 
-OREO GDZIE ? - Tylko tyle usłyszałam bo zamknęłam za sobą drzwi i usiadłam na łóżku żeby dokończyć piosenkę sięgnęłam po gitarę notes, i długopis i wyszłam na balkon tak będzie mi lepiej się skupić na świeżym powietrzu zaczęłam grać a słowa same   zaczęły wychodzić
It's such a funny thing
How nothing's funny when it's you
You tell'em what you mean
But they keep whiting out the truth
It's like a work of art
That never gest to see the light
Keep you beneath the stars
Won't let you touch the sky

Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
I'm not beauty queen
I'm just beautiful me
Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
You've got every right
To a beautiful life
Come on

Who says?
Who says you're not perfect?
Who says you're not worth that?
Who says you're the only one that's hurting?
Trust me
That's the price of beauty
Who says you're not pretty?
Who says you're not beautiful?
Who says?

Who says you're not star potential?
Who says you're not presidential?
Who says you cant be in movies?
Listen to me
Listen to me
Who says you don't pass the test?
Who says you can't be the best?
Who said?
Who said?
Won't you tell me who said that?
Yeeeaah
Who says?

Who says?
Who says you're not perfect?
Who says you're not worth that?
Who says you're the only one that's hurting?
Trust me
That's the price of beauty
Who says you're not pretty?
Who says you're not beautiful?
Who says?

Who says you're not perfect?
Who says you're not worth that?
Who says you're the only one that's hurting?

Trust me
That's the price of beauty
Who says you're not pretty?
Who says you're not beautiful?
Who says?

Jeju.! To chyba najlepsza moja piosenka nagle usłyszałam, że ktoś  mi klaszcze. Zauważyłam że był to Justin - Wow.! Dziewczyno ty to masz głos , co myślisz żeby ze mną wystąpić na najbliższym koncercie ??
-Co, ja ? Nie...! - powiedziałam prawie krzycząc..
-Ale czemu ?
-No bo się kurde boję, nikt nigdy nie słyszał jak śpiewam oprócz Anabel, cioci i Miley..
-No i mnie
-Ale mnie pocieszasz - czujecie ten sarkazm ?
-Proszę cię Justin, nie naciskaj bo i tak ci się nie uda...
-Dobra...
Podniosłam się z podłogi, minęłam JB i położyłam,  gitarę w kąt a notes położyłam na biurko. Odwróciłam się do swojego gościa i zauważyłam że patrzy się na prezent który dla niego kupiłam, jak dobrze, że był zapakowany ale na wierzchu była karteczka "Dla Kidrauhl od Miley i Seleny" i malutkie serduszko. Musiało mi wypaść jak wróciłam z zakupów Justin popatrzył się na mnie i zapytał :
-To dla mnie ??
-Umm.. Taaaak.. Miałam ci dać to na M&G Na twoim koncercie po jutrze, ale chcesz możesz już teraz otworzyć - powiedziałam
-Na pewno chcesz żebym teraz otwierał 
-Yhym. Nie chce żyć w niepewności czy ci się podoba czy nie....
-Hm. Okey. zobaczmy co to jest, ale trochę głupio się czuję że nic wam nie kupiłem.. Ale no cóż mamy jeszcze czass
-Mi nie musisz nic kupować jedynie co mi wystarczy to twój uśmiech - powiedziałam patrząc się na swoje bose stopy
-Skoro nie chcesz..
-Ahh.. Dobra przestań gadać otwieraj..! - Wskoczyłam na łóżko i usiadłam koło niego. Boże nigdy nie myślałam, że będę siedzieć koło samego Justina Bieber'a. To jak sam powiedział w książce "To prawie tak samo nie możliwe jak wygrana w totka czy wizyta na księżycu" Oparłam się o jego ramię i patrzyłam jak otwiera podarunek, gdy otworzył zaparło mu dech w piersiach..
-Jejciu, to jest wspaniałe !! - prawie że wykrzyczał 
-Na prawdę, ci się podoba ? -Zapytałam
-Oczywiście,  jak może mi się nie podobać ?!?! 
-Nie wiem. Tak jakoś pomyślałam..Eh, dobra mniejsza z tym.. Obejrzymy jakiś film bo coś spać mi się nie chce.
-Pewnie, a obejrzymy u mnie czy u ciebie lub w salonie.? - poruszał śmiesznie brwiami że nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem on zaczął się śmiać ze mną śmialiśmy się tak z dobre 5 min. aż nam przeszło
- No dobra panie dowcipny co oglądamy ? 
-Nie wiem, a co proponujesz ?
-Hm. Obejrzałabym Film słynnej gwiazdy Justin'a Bieber'a "Never Say Never" od kilku dni ten film za mną chodzi 

-Eeee.. Wolałbym jakiś horror..
-Chcesz horror ? To zobaczysz go jutro z rana - zaśmiałam się 
-No dobra to oglądamy mnie , kto idzie po przekąski..?
-Nie trzeba, już mam naszykowane - pokazałam na rzeczy pozostawione na biurku - a w ogólę myślisz że zeszłabym teraz na dół gdzie Fredo czyha na mnie za zabranie mu Oreo ?

-To fakt, lepiej nie ryzykować. Ok. nastaw film a ja pójdę się przebrać
-Ok
Justin wyszedł, a ja włączyłam tv, włożyłam płytę do dvd i ustawiłam wszystko jak trzeba położyłam się na łózko i czekałam na Justina. po ok. 15 minutach jak wyszedł wrócił ubrany w białą bokserkę, spodnie od pidżamy z Simpsonami i włosami rozłożonymi na wszystkie strony. Wygląda jak by był prosto po wiecie czym xD 
-Ok, gotowy jestem do oglądania- powiedział kładąc się ze mną na łóżku  trochę dziwnie to wygląda jest tutaj u mnie w domu pierwszy dzień i leżymy koło siebie jak byśmy byli znajomymi od wieków
-Halo. Selena słyszysz mnie ? 
-Umm.. Tak przepraszam zamyśliłam się..
-Spoko.. Włączaj mnie - powiedział i się zaśmiał a ja razem z nim
Włączyłam Play na pilocie przewinęłam reklamy odłożyłam go na półkę nocną a drugim pilotem zgasiłam światło i zasłoniłam rolety. Przydaje się takie urządzenie kiedy nie chce się wstawać z łóżka żeby je zasłonić.. Pierwsze słone krople zaczęły mi już wypływać z oczu kiedy zobaczyłam małego Justina który śpiewa Cover Chrisa Browna - Witch You. nie minęła połowa filmu a ja zmęczona od płakania odpłynęłam wtulona w Justina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz